Wybierz ligę

Aktualności

12 GRU 2019

Solczi pokonuje Ironów, Dziki lepsze od Beniaminka

W ostatnich dwóch spotkaniach 1 kolejki mogliśmy zobaczyć prawdziwy festiwal goli w wykonaniu dwóch głównych kandydatów do mistrzostwa na koniec sezonu. Solczi Trans podejmowali Iron Gates a Dziki Dom zagrał przeciwko nowej drużynie od tego sezonu Indykpol. Zapraszamy na kolejną dawkę relacji z obu spotkań.

W przedostatnim meczu 1 kolejki Extraliga.pl Futsal Kobylnica Solczi Trans podejmowali Iron Gates. W drużynie „ST” mogliśmy zobaczyć zawodników z poprzedniego sezonu gdzie reprezentowali barwy Karola Pęplino jak i nowych graczy takich jak Jarosław Felisiak i kilku innych. Iron Gates to ekipa Tomasza Drewnika znana głównie z „Orlika” i w tym sezonie wchodzi do ligi Futsalu jako beniaminek. Kibice przed tym spotkaniem dali jasno do zrozumienia że faworytem może być tylko Solczi Trans i pewnie stawiali na ekipę „ST”. Początek meczu to mocne otwarcie drużyny „Ironów” i tylko dobra postawa bramkarza Solczi uchroniła przed utratą bramki. To co nie udało się tuż po pierwszym gwizdku zawodnikom „Ironów” udało się w 3 minucie gdzie stratę zaliczyli piłkarze „ST” a skrzętnie wykorzystał to Kamil Klimas, który po indywidualnej akcji pokonał Dorawe. Zapachniało niespodzianką w tym meczu. Do natychmiastowej odpowiedzi wzięła się ekipa „ST” ale Marek Perkowski nie dał się pokonać i dzielnie bronił dostępu do bramki swojej drużyny. W 8 minucie meczu w końcu przyszło przełamanie, Karol Petrus posłał długie podanie do Felisiaka a ten pewnym strzałem pokonał bramkarza „Ironów” i doprowadził do wyrównania w tym spotkaniu. Dwie minuty później za asystę z poprzedniej akcji odwdzięczył się Felisiak, który wykonując rzut rożny podał piłkę do Petrusa a ten umieścił ją w siatce z najbliższej odległości nie dając żadnych szans Perkowskiemu. Ekipa Solczi złapała przysłowiowy wiatr w żagle i ruszyła szturmem na bramkę rywala. 10 minuta meczu to kolejna bramka dla „ST” swoich sił najpierw próbował Gołębiewski ale dobrze bronił bramkarz „Ironów” lecz przy dobitce Gołaszewskiego nie miał szans a ten bardzo silnym strzałem posłał piłkę w górny róg bramki wpisując się na listę strzelców. Wynik 3-1. W pierwszej połowie ekipa Tomasza Drewnika próbowała jeszcze odwrócić wynik, najpierw strzał Dziewientkowskiego bardzo dobrze obronił Dorawa a później w 17 minucie Konrad Gajewski po indywidualnej akcji strzelił gola kontaktowego na 3-2. Ostatnia minuta pierwszej połowy należała jednak do Solczi Trans. Na 30 sekund przed końcem pierwszej odsłony tego meczu trafił niezawodny Adam Gołąb ustalając wynik do przerwy 4-2 dla „ST”. W drugiej połowie zobaczyliśmy prawdziwy grad goli. Obie ekipy lepiej radziły sobie w ataku niż w obronie co pokazała nam druga odsłona. W 21 minucie gola na 5-2 strzelił Gołaszewski i tym trafieniem jasno dał znać swoim rywalom że na tym nie poprzestaną. Kolejne minuty to gra w środku pola. Na następną bramkę musieliśmy poczekać do 24 minuty gdzie Jarosław Felisiak niezbyt silnym strzałem po indywidualnej akcji umieścił piłkę w siatce między nogami bramkarza. Minutę później znów dał o sobie znać Felisiak i trafił swoją trzecią bramkę kompletując przy tym hat tricka. Piłkarze „ST” na tym nie chcieli zakończyć i cały czas nękali bramkarza rywali. Zawodnicy Iron Gates próbowali swoich sił w kontrataku niestety bezskutecznie. 27 minuta spotkania i po raz czwarty na listę strzelców wpisuje się Felisiak. 8-2 dla „ST”. Próby Klimasa czy Gajewskiego w kolejnych minutach meczu najczęściej kończyły się na rękawicach Dorawy, który tego dnia pewnie bronił. Bramkę na 9-2 po podaniu Gołębiewskiego trafił Gołaszewski. Wynik dwucyfrowy otworzył Gołaszewski w 33 minucie trafiając na 10-2 w tym meczu. Drużyna „Ironów” szybko zdążyła odpowiedzieć na bramkę Szymona. W tej samej minucie tuż po rozpoczęciu gry Gajewski otrzymał podanie od Klimasa i pewnym strzałem w długi róg bramki pokonał Dorawę zmniejszając nieco stratę. Na 4 minuty przed zakończeniem meczu swoją piątą bramkę w tym spotkaniu trafił Gołaszewski. Wynik 11-3 wyglądał bardzo solidnie biorąc pod uwagę fakt że to dopiero pierwsza kolejka. Ostatnie minuty meczu to szybka wymiana ciosów obu drużyn. W 38 minucie swojego 5 gola zdobył Felisiak trafiając do pustej bramki rywala. Minutę później bramkarz drużyny Iron Gates zalicza asystę i podaję do Gajewskiego a ten ogrywa bramkarza „ST” i zmniejsza straty do wyniku 12-4. Na dosłownie 2 sekundy przed końcową syreną swoje premierowe trafienie w nowych barwach zalicza Krzysztof Dziewientkowski ustalając wynik końcowy 12-5. Tym samym kończy się przed ostatnie spotkanie 1 kolejki w którym Solczi Trans pewnie pokonuje beniaminka ligi Iron Gates 12-5.

 

Ostatnim spotkaniem kończącym 1 kolejkę Extraliga.pl Futsal Kobylnica był mecz vice mistrza poprzedniego sezonu drużyny Dziki Dom vs nowy zespół od tego sezonu Indykpol. Ekipa Dariusza Czechowskiego w tym sezonie będzie musiała sobie radzić bez swojego lidera Karola Czubaka, za to do Dzików postanowił dołączyć Michał Giersz. O drużynie tegorocznego beniaminka możemy nie wiele powiedzieć, w składzie zobaczyć można kilka ciekawych nazwisk ale jak będą się prezentować to zweryfikuje tylko parkiet. Początek meczu to ostrożna gra jednej i drugiej drużyny. Pierwszą groźną sytuację mogliśmy zobaczyć w 3 minucie, jeden z zawodników drużyny Dziki  Dom oddał silny strzał ale piłka poleciała tuż obok słupka. Od razu do odpowiedzi ruszyli piłkarze Indykpolu ale tutaj również piłka o kilka centymetrów minęła słupek bramki Dzików. Drużyna Indykpolu w 6 minucie mogła objąć prowadzenie ale napastnik beniaminka przegrał pojedynek z bramkarzem Dzików Rafałem Milczarkiem. W 8 minucie zespół Dzików sprytnie rozegrał rzut wolny, Cyrankowski wycofał piłkę do Szymona Budzińskiego, a ten pewnym strzałem pokonał po raz pierwszy bramkarza Indykpolu. Wynik na tablicy 1-0 dla Dzików. Drużyna beniaminka szybko chciała doprowadzić do wyrównania i tuż po wznowieniu gry od środka, groźny strzał z dystansu oddał Więckowski ale Milczarek bardzo dobrze poradził sobie z tym strzałem. Dwie minuty później zobaczyliśmy kolejną bramkę dla Dzików w wykonaniu Budzińskiego, który po indywidualnej akcji pokonał Bartosza Szczota. Mimo że zespół Indykpolu przegrywał dwoma bramkami cały czas próbował grać jak równy z równym i nie dał zepchnąć się do totalnej defensywy. Wynik do końcowej syreny, która sygnalizowała koniec pierwszej części gry już się nie zmienił co było pewnym zaskoczeniem dla kibiców, którzy liczyli na łatwe i wysokie zwycięstwo Dzików. Po przerwie do ataku ruszył zespół Indykpolu, najpierw próbował Więckowski ale jego strzał dobrze obronił Milczarek a później już kapitalną akcję przeprowadził Gracjan Brzeziński, który najpierw minął jednego z obrońców Dzików a później ograł bramkarza i pewnie umieścił piłkę w bramce strzelając gola na 2-1. Minutę później mogło być już 2-2 ale niestety strzał Więckowskiego na nieszczęście drużyny Indykpolu trafił tylko w słupek. To co nie udało się minutę wcześniej drużynie beniaminka, udało się zespołowi Dzików a z rzutu wolnego pewnie uderzył Cyrankowski podwyższając prowadzenie na 3-1. W tym meczu bardzo dobrze sprawdziło się powiedzenie że niewykorzystane sytuację lubią się mścić a w przypadku drużyny Indykpolu sprawdziło się niemal w 100%. 28 minuta spotkania i czwartą bramkę dla swojego zespołu zdobywa Damian Bernatek po asyście Oleszczuka. Drużyna beniaminka nie mając nic do stracenia otworzyła się i ruszyła bardziej do przodu co skrzętnie wykorzystał zespół Dzików wyprowadzając zabójcze kontry. W 30 minucie jeden z kontrataków przeprowadził Cyrankowski, który na koniec akcji zamiast strzelać to podzielił się piłką i zaliczył świetną asystę a jego kolega Maciej Dawid dokończył dzieło w postaci strzelonej bramki numer 5 dla swojego zespołu. Minutę później Cyrankowski już sam dokończył swoją akcję posyłając silny strzał z dystansu i bramkarz Indykpolu musiał już po raz szósty wyciągać piłkę z bramki. W tej samej minucie 7 bramkę dla Dzików zdobył Kacper Dawid po bardzo dobrej zespołowej akcji. Drużyna Indykpolu na osiem minut przed końcem spotkania zdołała zmniejszyć stratę do swojego rywala a strzelcem bramki okazał się być Dawid Więckowski, który otrzymał podanie od Brzezińskiego. Zespół Dzików prowadzać 7-2 na tym nie poprzestał, w 36 minucie swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Damian Bernatek a w 37 minucie wynik na 9-2 ustalił Miecznikowski dostając podanie od Bernatka. Dziki Dom w 1 kolejce pokonuje Indykpol 9-2 i pokazuje że w tym sezonie będą walczyć o mistrzostwo.  

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto