Wybierz ligę

Aktualności

06 MAR 2019

Gołaszewski królem strzelców, Dziki wygrywają na zakończenie ligi

Następnym meczu mogliśmy zobaczyć pojedynek drużyn z Gminy Ustka. KS Zaleskie podejmowało MC Pęplino. Pierwszą sytuację zobaczyliśmy ze strony podopiecznych Piotra Bokacz. Dobrym dryblingiem popisał się Dominik Głąb ale dobrze wyłapał to bramkarz Michał Lubański, który wyjątkowo stanął między słupkami bramki swojej drużyny. W 3' minucie Szymon Gołaszewski trafia pierwszego gola w tym meczu. Było to o tyle ważne, że ten zawodnik do końca walczył o koronę króla strzelców. Minutę później zobaczyliśmy kolejną bramkę ze strony drużyny MC. Dobrym uderzeniem z dystansu popisał się Arkadiusz Chuchla. Drużyna Zaleskich zaatakowała dzięki Marcinowi Dys który był bliski uderzenia na bramkę, ale nie trafił piłkę i Pęplińska defensywa odetchnęła z ulgą. Następnie podczas zamieszania w polu karnym futbolówka odbiła się od Dominika Gruszki przy okazji wpadając do bramki i manager Pęplina podwyższa prowadzenie na 3:0. Swoje okazje mieli również gracze różowych. Najpierw uderzał Piotr Bokacz, a później w akcji mogliśmy zobaczyć Arkadiusza Szarek który próbował swoich sił z dystansu. Po stronie Pęplińskiej ofensywy wyróżniał się Gołaszewski który strzelał z rzutu wolnego, a następnie trafił w boczną siatkę. Następnie dobrą akcją popisali się Chuchla, oraz Gołaszewski. Szymon został obsłużony podaniem pewnie zamieniając je na bramkę i mieliśmy już 4:0. Swojego gola zdobyli również gracze Zaleskich. Piotr Bokacz w dobry sposób minął obrońcę, strzelając pierwszą bramkę dla swojego zespołu. W ostaniej minucie pierwszej części gry dwa trafienia zanotował jeszcze Gołaszewski, a ekipa Gruszki schodziła z prowadzeniem 6:1.
Po przerwie pierwszy strzał jaki przyszło nam oglądać był autorstwa Szarka. Arek starał się zaskoczyć goalkeeper'a, ale piłka przeleciała daleko obok bramki. Okazję miał również kapitan Karol Petrus, ale z tym strzałem z rzutu wolnego bardzo dobrze poradził sobie Dawid Potrykus. Następnie dobrą akcją popisali się gracze MC. Gruszka dobrze rozegrał piłkę w polu karnym z Chuchlą, natomiast manager drużyny z Pęplina pewnie załadował ją do siatki. Odpowiedzieć zdołali gracze Bokacza. Bramkę zdobył Szarek, natomiast asystą popisał się wspomniany wcześniej kapitan. Gracze występujący w czerwonych strojach nie pozwolili odskoczyć rywalom, ponieważ w dwie minuty zdołali zanotować dwa trafienia. Najpierw gola zanotował kapitan Karol, przy którym asystował Gołaszewski, a następnie Petrus strzelił gola, po podaniu Szymona. Mimo optycznej przewagi MC Pęplino, gracze Zaleskich budowali swoje akcje za sprawą Mateusza i Piotra Bokacz. Mimo zamieszania w polu karnym obronną ręką wychodzili gracze Pęplina. W 38' minucie zespół Gruszki mógł podwyższyć prowadzenie, lecz Petrus nie wykorzystał akcji sam na sam z bramkarzem. Przed zakończeniem spotkania do siatki zdołał jeszcze trafić Robert Borowiński, oraz Gołaszewski dla którego było to kolejno 44 i 45 i dzięki temu Szymon zapewnił sobie koronę króla strzelców Futsalu Extraliga.pl 2018/2019. Serdecznie gratulujemy!



Ostatnie spotkanie jakie przyszło nam oglądać w tym rozgrywkach futsalu, przypadło na mecz pomiędzy Słupią Charnowo, a zespołem Dziki Dom. Ekipa Dariusza Czechowskiego była pewna wicemistrzostwa, także wynik tego spotkania nie wpływał na końcowe miejsce w tabeli. Piłkarze Wojciecha Krasuckiego jako bieniaminek rozgrywek, chcieli godnie pożegnać się z tym turniejem. Już w 1' minucie ekipa występująca w czarnych trykotach trafiła bramkę. Na strzał z dystsansu zdecydował się Konrad Łachwa nie dając szans Rafałowi Milczarkowi. Szybko do wyrównania doprowadzić Szymon Budziński który zdobył bramkę strzelając z ostrego kąta. Minutę później znów Słupia trafia do siatki. Dobrym strzałem popisał się Hubert Niemiec wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Po stronie Dzików kapitalną okazję miał Wojciech Bernatek ale nie zdołał pokonać Mariusza Surowca. W 6' minucie Dziki Dom doprowadził do wyrównania za sprawą Niemca który popisał się niefortunną interwencją. Dobrze prezentował się Mariusz Karpiński który uderzał na bramkę Słupii, ale bezbłędnie poradził sobie z tym goalkeeper. Niedługo później drużyna Czechowskiego wyprowadziła wzorowy kontratak wychodząc 2 na 1 z bramkarzem. Do bramki pewnie trafił kapitan Podlasiak. Dobrą okazję miał również Kamil Skowroński, lecz trafił tylko w boczną siatkę. W 13' minucie oko w oko z Surowcem znalazł się Szymon Budziński który w tej sytuacji pewnie pokonuje doświadczonego bramkarza i podwyższa rezultat na 4:2. Tuż przed przerwą gracze Krasuckiego mieli dwie dobre sytuacje których nie zdołali zamienić na bramki. Najpierw strzelał Piotr Szumski, a następnie Łukasz Lisowski, lecz piłka nie zdołała wpaść do siatki. Na przerwę zeszliśmy z dwubramkowym prowadzeniem ekipy Dziki Dom.
W drugą część tego spotkania lepiej weszli gracze Czechowskiego. Bramkę zdobył Karpiński przy której asystował Wojciech Bernatek. Odpowiadać próbowała Słupia, ale strzał Szumskiego powędrował tylko obok słupka. Na strzał zdecydował się też Łachwa, ale mocny strzał młodego zawodnika powędrował również obok słupka. Następnie w przeciągu dwóch minut zobaczyliśmy dwie bramki ze strony drużyny Dzików. Dwukrotnie zobaczyliśmy akcję
w której uczestniczyli Podlasiak, oraz Szumski. Najpierw kapitan dwukrotnie asystował, a dwie bramki do swojego konta dopisał Maciek. W tym momencie manager Wojciech Krasucki poprosił o krótką przerwę dla swojego zespołu. Po przymusowej przerwie zobaczyliśmy szybką bramkę ze strony drużyny z Charnowa. Strzelił Mateusz Szewczyk, natomiast asystą popisał się Niemiec. Niedługo później młody napastnik znalazł sie w doskonałej sytuacji ale trafił
w słupek. Następnie znów dwa szybkie ciosy wyprowadził zespół Czechowskiego. Najpierw z dystansu bramkę zaliczył Bernatek, a później Rakowski strzelił na 9:3. Dobrze zaprezentował się również Karpiński który najpierw uderzył w poprzeczkę, a po chwili asystował przy trafieniu Budzińskiego. Na dwie minuty przed końcem rozmiary porażki zmniejszył Łachwa. Gdy wszyscy myśleli że ten mecz skończy się wynikiem 10:4 to w ostatniej sekundzie temu niefrasobliwie w polu karnym zachował się Piotr Makowiecki trafiając piłką do swojej bramki. Zespół Dziki Dom na zakończenie ligi pewnie wygrywa w tym spotkaniu!


Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto