Wybierz ligę

Aktualności

22 STY 2019

Odrodzenie Sparty, Czubak rozstrzelał Stal

Jednym z dwóch hitów kolejki było spotkanie MC Pęplino, oraz Sparty Sycewice. Obydwa zespoły chciały dobrze zaprezentować się przed swoimi kibicami, ponieważ w ubiegłej kolejce doznali porażki kolejno z Redarem Słupsk, oraz Team Kobylnica. 
Jako pierwsi do ataku ruszyli gracze Piotra Klawikowskiego. Swoją szansę z rzutu wolnego miał Jarosław Cudziło, ale trafił w mur zbudowany z defensywy drużyny Pęplina. Następnie dwukrotnie bramkarza Patryka Wójcika próbował zaskoczyć Szymon Gołaszewski ale dobrze poradził sobie przy obydwóch strzałach goalkeeper drużyny z Sycewic. W 10' minucie mogliśmy zobaczyć kapitalną akcję  ze strony Sparty, gdy Cudziło zagrał piętą do Damiana Kopcińskiego, a ten huknął jak z armaty, lecz piłka przeleciała tylko nad poprzeczką. Minutę później na prowadzenie wyszli Pępliniacy. Dośrodkowanie w pole karne zdołał wybronić Wójcik, ale przy dobitce kapitana Dominika Gruszki był już bezradny i zobaczyliśmy pierwszą bramkę w tym meczu. Niedługo później mogli podwyższyć gracze MC ale sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Gołaszewski. Niewykorzystana okazja szybko się zemściła kiedy to dobrą akcją dwójkową popisali się Oblizajek i Cudziło z czego to Kamil zdołał ulokować piłkę w siatce i mieliśmy remis 1:1. Przed przerwą dobrą okazję miał jeszcze Kopciński ale trafił w słupek. Minutę przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę gola z dystansu zdobył jeszcze Cudziło i na przerwę w lepszych nastrojach schodzili gracze Klawikowskiego. 
Po zmianie stron zobaczyliśmy błyskawiczą odpowiedź ze strony MC. Trafienie zaliczył Szymon Gołaszewski po asyście kapitana Karola Petrusa. Do głosu zaczęli dochodzić gracze Dominika Gruszki. Okazje miał Adam Gołąb oraz Petrus. Dobrą okazję znów mógł mieć Karol ale jego strzał z linii bramkowej w ostatniej chwili wybił Damian Kopciński. W tym momencie po raz kolejny zemściła się niewykorzystana sytuacja bramkowa. Na prowadzenie swój zespół wyprowadził będący ostatnio w dobrej formie Jarosław Cudziło. Po tej sytuacji manager drużyny z Sycewic poprosił o "czas". Po krótkiej przerwie do odrabiana strat rzucili się gracze z Pęplina, lecz nie przyniosło to żadnego skutku. Swoje okazje mieli Gołaszewski, oraz Petrus ale wszystkie strzały przeleciały obok bramki strzeżonej przez Wójcika. Gracze Sparty również postanowili zaatakować. Dwukrotnie próbował Oblizajek, ale za pierwszym razem strzał zablokowała obrona, a przy drugiej próbie wybronił to bramkarz Kacper Falkowski. Szczęście do Kamila uśmiechnęło się w na trzy minuty przed zakończeniem spotkania kiedy to zdobył bramkę po wcześniejszym podaniu Michała Mytycha. Kolejna stracona bramka zmusiła menagera Gruszkę do wzięcia "czasu" dla swojego zespołu. Po wznowieniu gry kapitalną okazję mógł mieć Gołaszewski mając przed sobą pustą bramkę, ale genialnym wślizgiem popisał się Kopciński który wybił piłkę napastnikowi Pęplina prosto spod nóg. W ostatnich sekundach tego spotkania gola zdobył jeszcze Jarosław Cudziło przy której dobrą asystą popisał się kapitan Michał Giersz. Po końcowym gwizku Sparta pewnie pokonała zespół MC Pęplino 5:2.


Minuta ciszy upamiętniająca zmarłego Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza

Drugim hitem kolejki było spotkanie Stali Jezierzyce, oraz Dziki Dom. Obie drużyny jak dotąd zanotowały tylko jedną porażkę co dodatkowo podnosiło atrakcyjność tego spotkania. Do boju swoich piłkarzy posłał Dariusz Miecznikowski, oraz Dariusz Czechowski. Lepiej w ten mecz wszedł zespół Dzików którzy po trzech minutach prowadzili za sprawą dwóch bramek Karola Czubaka. Dość szybko odpowiedzieli gracze z Jezierzyc. Najpierw niemal że w okienko trafił Mateusz Perlański, a następnie błąd obrony Dziki Dom technicznym strzałem wykorzystał Mariusz Zakrzewski. Po doprowadzeniu do remisu swoich szans szukali gracze Stalówki, za sprawą m.in Łukasza Pakuły czy Miecznikowskiego. Gracze Czechowskiego również zaatakowali co od razu przełożyło się na zdobytą bramkę której autorem był Karol Czubak. Z rzutu wolnego po raz kolejny próbował Łukasz Pakuła ale zdołał wybronić to Rafał Milczarek. Na dwie minuty przed końcem do wyrównania doprowadził kapitan Stali kiedy to uderzył przy słupku i pokonał bramkarza Dzików. Podwyższyć mogła ekipa Stali, ale strzał Macieja Miecznikowskiego zatrzymał się na słupku. W końcówce pierwszej połowy niefortunnie interweniował Mateusz Rawski który zaliczył trafienie samobójcze. Na przerwę schodziliśmy z jednobramkowym prowadzeniem drużyny Dziki Dom.
Po przerwie w dobrej sytuacji znów znalazł się Maciej Miecznikowski ale wybronił to Rafał Milczarek. W 23' minucie przed polem karnym został sfaulowany Karol Czubak. Do rzutu wolnego podszedł sam poszkodowany. Pierwsze uderzenie młodego napastnika zostało zablokowane, ale za drugim razem strzał znalazł drogę do bramki i to Dziki wyszły już na dwubramkowe prowadzenie. Kapitalną okazję miał również Maciej Szumski, ale zdołał to wybronić Walo. Niedługo później kolejną bramkę zaliczył Karol Czubak podwyższając prowadzenie dla swojego zespołu. Szybko odpowiedzieć mógł Andrzej Pakuła ale trafił w słupek. W tym momencie o "czas" poprosili gracze Czechowskiego. Po krótkiej przerwie do ataku ruszyli gracze Stali Jezierzyce. Najpierw strzelał Mateusz Rawski, po czym odrobić straty zdołał Mateusz Perlański który z woleja zaliczył swoją trzecią bramkę w tym spotkaniu. Ładnie do ataku ruszyli gracze z Jezierzyc ale dobrze zachowywał się bramkarz. Najpierw ładnym strzałem popisał się Miecznikowski, a następnie stuprocentową sytuację zmarnował Mateusz Rawski. 32' minuta to kolejna bramka Karola Czubaka który ładnie rozegrał akcję z Maciejem Dawid. Mamy 7:4. Następnie po pięciu faulach sędziowie podyktowali rzut karny dla Stali. Do piłki podszedł Łukasz Pakuła, ale zdołał obronuć to bramkarz Milczarek! Niedługo później obrońca Stali bardzo dobrze zagrał lewą nogą do wychodzącego Mariusza Zakrzewskiego, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie pomylił się ładując piłkę do siatki. Za ciosem poszli gracze Dariusza Miecznikowskiego, ponieważ po kolejnym faulem, a zarazem rzucie karnym bramkę zdobył Łukasz Pakuła. Nie załamało to zespołu Dziki Dom, ponieważ w tej samej minucie bramkę zdobył Karol Czubak. Minutę później ten sam zawodnik wykorzystał nieporadność defensywy rywala i trafił 7 bramkę w tym spotkaniu! Prawdziwy pokaz młodego napastnika Dzików. Przed zakończeniem spotkania do bramki zdołał trafić jeszcze Maciej Miecznikowski ustalając wynik tego pojedynku na 9:7.


Minuta ciszy upamiętniająca zmarłego Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto