Przed ostatnim meczem było spotkanie nowego mistrza, drużyny Solczi Trans, oraz Truck Team. Zawodnicy Sebastiana Hojczyka zjawili się w zaledwie czterosobowym składzie na to spotkanie (Patryk Nistche dojechał około 5 minut po rozpoczęciu meczu przyp.red). Zawodnicy Adriana Solczaka zachowali się honorowo i również wyszli na parkiet bez jednego zawodnika. Strzelanie rozpoczął manager złotych medalistów kiedy to w 1' minucie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Następnie dwukrotnie zaatakował Daniel Zawada ale spudłował. Niewykorzystane sytuacje zemściły się, ponieważ dwukrotnie do siatki trafił Szymon Gołaszewski. Szarpnąć atakami swojej drużyny próbował Patryk Nitsche co przyniosło rezultat w 13' minucie kiedy to zawodnik z numerem "8" wykorzystał podanie posłane od Zawady. Odpowiedział na to również Gołaszewski, oraz Jarosław Felisiak. Mimo wyniku 5:1 nie chcieli poddawać się zawodnicy biało-zielonych którzy zanotowali bramkę autorstwa Nistche, oraz po kapitalnym uderzeniu w okienko na listę strzelców wpisał się Zawada. W ostatniej minucie I połowy do siatki trafił też Gołaszewski po asyście Solczaka i na przerwę zeszliśmy z wynikiem 6:3.
Po krótkiej przerwie dość niespodziewanie dobrze w rytm meczowy wbili się zawodnicy Trucka. Kolejnego gola zanotował Zawada, a sytuację sam na sam z Dawidem Dorawą wykorzystał Nitsche. Wyrównać mógł Artur Szymankowski ale uderzył w słupek. Po raz kolejny w tym meczu zawodnicy Solczi szybko odpowiedzieli golem za niewykorzystaną sytację rywala, ponieważ na 7:5 trafił Gołaszewski. Następnie po raz kolejny skapitulował Gracjan Strzelecki który przed polem karnym sfaulował Felisiaka, a z rzutu wolnego nowy-stary król strzelców Futsalu Extraliga.pl podał do managera swojej drużyny, po czym ten błyskawicznie odegrał do Felisiaka i kolejna bramka stała się faktem. Świetnym uderzeniem popisał się też Dominik Gruszka, ale futbolówka zatrzymała się na spojeniu. Na 7 minut przed zakończeniem meczu zobaczyliśmy jeszcze dwie bramki ze strony obydwu zespołów. Dla Truck Team trafił Zawada po zespołowej akcji z Szymankowskim. Solczi zadało cios rywalom dzięki Solczakowi, oraz Dorawie który powędrował w pole karne rywala i zanotował swoje trafienie, ale formalności dopełnił Nistche który trafił na 10:7 i takim też wynikiem zakończył się mecz tych że drużyn.
Po zmianie stron postanowił zaatakować kapitan AP, ale strzał Kamila Oblizajka minął się ze słupkiem. Ten sam zawodnik próbował swoich sił z rzutu wolnego, ale tym razem piłka poleciała nad poprzeczką. Dobrą zespołową akcję zaprezentował również duet Dzwonnik - Wardyn ale ten drugi nie znacznie się pomylił i rezultat gry nie zmienił się. W 30' minucie Konrad Dudkowski błyskawicznym rzutem uruchomił Przemysława Gradusa, a ten kapitalnym uderzeniem trafił na 6:1. Szybko odpowiedział na to Oblizajek który trafił po asyście Skierki. W pewnym momencie na wyrzut z bramki zdecydował się Dańczak, co dobrze przejął Jakub Janikiewicz i bez problemu pokonał goalkeeper'a drużyny przeciwnej. Na trzy minuty przed zakończeniem spotkania gracze Indykpol podwyższyli za sprawą Kędziora, oraz Cezarego Mościbrodzkiego, natomiast Akademia Pomorska zdołała odpowiedzieć golem Wardyna i po pewnym zwycięstwie 9:3 gracze Skóry zajmują wysokie 5 miejsce w tabeli na koniec rozgrywek.