Wybierz ligę

Aktualności

12 STY 2020

Pierwsze zwycięstwa Orłów i Akademii Pomorskiej

Przedostatni pojedynek to spotkanie drużyn Orły Team, oraz Iron Gates. Z Mateuszem Rawskim na bramce podopieczni nieobecnego tego dnia Kamila Bilickiego stawiali czoła zawodnikom Tomasza Drewnika. Kapitalnie w ten mecz weszli piłkarze w białych barwach ponieważ po 4 minutach mieliśmy już wynik 2:0. Bramki zanotowali Dawid Giszka, oraz Szymon Mytych. Atakował również Radosław Terefenko, oraz po raz kolejny Giszka ale tym razem nieskutecznie. Ze strony piłkarzy Iron najlepszą okazję miał Kamil Klimas, ale trafił tylko w słupek. Następnie kolejne 5 minut tego meczu przyniosło bramki dla zespołu Orłów. Najpierw Szymon Mytych wystawił do niepilnowanego Terefenko, a po chwili z dystansu piłkę do siatki trafił Edward Marcol. Przy kolejnej akcji świetny kontratak wyprowadził Michał Mytych po czym zagrał do Szymona Schulza, a ten nie miał problemów z ulokowaniem futbolówki w siatce. Ze strony Ironów sytuacje bramkowe stworzyli sobie Klimas, oraz Marcin Trukszyn lecz obydwie zatrzymały się tylko na bocznej siatce. Tuż przed gwizdkiem kończączym pierwszą połowę kapitalną bramką popisał się Klimas posyłając piłkę w samo okienko bramki piłkarzy Orłów. 
Po zmianie stron szybko trafienie zanotowali zawodnicy Drewnika. Gola na 5:2 strzelił Kamil Kulpa. Zza linii pola karnego uderzał Marcol który po raz drugi chciał zaskoczyć Adama Garbowskiego strzałem z dystansu, lecz tym razem ta próba okazała się bezskuteczna. Swoją okazję wypracował sobie Giszka ale bardzo mocne uderzenie poleciało ponad poprzeczką. 26' minuta to gol Giszki który znów dobrze się zaprezentował i mocnym strzałem zmusił goalkeeper'a do kapitulacji. Minutę później odpowiedział na to Krzysztof Dziewientkowski który po zamieszaniu w polu karnym skierował piłkę do bramki. Zawodnicy Iron mogli stracić kolejnego gola ale w porę piłkę z linii bramkowej wybił Bartłomiej Czerniło. Kolejne minuty to diametralne zmiany w tym spotkaniu. Bramki zanotował Terefenko (x2), oraz Szymon Mytych, a po przeciwnej stronie trafił Kulpa oraz Trukszyn, a w protokołach meczowych widniał wynik 9:5. Gwóźdź do trumny drużyny Drewnika wbił Michał oraz Szymon Mytych którzy ustalili wynik tego spotkania na 11:5.


Ostatni mecz to spotkanie Akademii Pomorskiej, oraz KS Zaleskie. Obydwie drużyny chciały zawalczyć o pierwsze punkty w tych rozgrywkach futsalu. Bez nieobecnego tego dnia kapitana Piotra Bokacz musieli sobie radzić zawodnicy w różowych barwach. Dobrze w ten mecz mógł wejść Adrian Orzechowski który chciał minąć goalkeeper'a Jarosława Dańczaka, ale ten w ostatniej chwili wyłuskał mu piłkę spod nóg. Odwdzięczyć starał się Daniel Wardyn, ale jego uderzenie obiło słupek bramki w której stał Kacper Kacprzyk. Dobrą okazję miał Łukasz Skierka, lecz na jego drodze stanął młody bramkarz drużyny Zaleskich. Z rzutu wolnego swoich sił próbował też Marek Elmrych, ale piłka zatrzymała się na słupku. W 10' minucie gola na 1:0 trafili zawodnicy KSZ. Borys Kuc zagrywał, a z ulokowaniem piłki w bramce problemów nie miał Elmrych. Różowi długo nie nacieszyli się zdobyczą, ponieważ w tej samej minucie do siatki trafił Kamil Oblizajek. Pięć minut później ten sam zawodnik wyprowadził swój zespół na prowadzenie, a po drodze futbolówka odbiła się jeszcze od słupka. Następnie kolejna akcja którą zobaczyliśmy wyszła z ramienia Kamila. Piłkarz z numerem "10" płaskim strzałem skierował piłkę do siatki i zanotował hat-tricka w tym spotkaniu. Chwilę przed przymusową przerwą gola kontaktowego zdobył jeszcze Orzechowski. 
Po zmianie stron skutecznie zaatakowali piłkarze Akademii Pomorskiej. Płaskim strzałem bramkarza do kapitulacji zmusił Oblizajek. Mocno uderzał również Skierka, ale nogami zdołał obronić to goalkeeper. Swoją okazję miał również Elmrych, ale po raz kolejny trafił w słupek. 27' minuta to gol na 5:2 Sylwestra Dzwonnika który mocnym strzalem podwyższył prowadzenie. Kapitalną bramką mógł się popisać Sławomir Stachowiak ale piłkę lecą na okienko w ostatniej chwili obronił bramkarz Kacprzyk. Następnie do głosu doszli zawodnicy KS Zaleskie. Najpierw do siatki trafił Adrian Pieńkowski, a niedługo później gola kontaktowego zanotował Dominik Głąb. Gdy piłkarze Marka Pasławskiego poczuli niebezpiecznie oddech na plecach swoich rywali ostro wzięli się do pracy. Wyprowadzali co raz to groźniejsze ataki. Z rzutu wolnego uderzał również Dzwonnik ale trafił tylko w mur. Różowi skapitulowali w 37' minucie kiedy to Skierka wystawił piłkę do Dzwonnika a ten pewnym strzałem umieścił ją w bramce. Dwie minuty później na 7:4 trafił wspomniany Dzwonnik który lobem pokonał bramkarza rywali i pierwsze punkty w tych rozgrywkach dopisali do swojego konta zawodnicy Akademii Pomorskiej.


 

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto