Wybierz ligę

Aktualności

12 LUT 2019

Team Kobylnica demoluje Stal, Pomarańczowi pokazują klasę

W 9 kolejce rozgrywek Kobylnica Futsal Extraliga.pl HITem było starcie zespołów Team Kobylnica vs Stal Jezierzyce, zapowiadany na szlagier kolejki mecz, zawiódł kibiców będących na trybunach.

Team Kobylnica to beniaminek rozgrywek futsalu, ale zespół ma w składzie nazwiska, które od początku zmagań Extraliga.pl czynnie biorą udział w rozgrywkach. Jedyne czego mogłoby brakować Team Kobylnica to zgrania, choć ten schemat jest łamany przez Podopiecznych Przemysława Milewicza od początku rozgrywek.
Tak było również tej soboty. Wydawałoby się, że zgrana, zwłaszcza z dużego boiska ekipa z Jezierzyc ma w tej postaci atut, jak się jednak okazało to nie miało miejsca w tej konfrontacji.
Mecz od początku pomyślnie ułożył się dla ekipy w czerwonych koszulkach. Po bramkach Kochańskiego i Gajka,Team Kobylnica po pięciu minutach prowadził 2:0.
Gdy wydawało się, że Stal zaczyna pomału wchodzić w to spotkanie, po bramce Zakrzewskiego Kobylnica szybko odparła ataki rywala, po czym bardzo skutecznie dobiła rywala przed zejściem do szatni.
Po zdecydowanej przewadze drużyny z Kobylnicy druga odsłona wyglądała podobnie. Stal wydawała się bezradna, ewidentnie brakowało czegoś w tym meczu podopiecznym Dariusza Miecznikowskiego. Po dwóch trafieniach Kwietnia odpowiednio w 24 i 27 minucie gry wszystko stało się już przesądzonego, na domiar złego dla drużyny w żółtych koszulkach na minutę przed końcem przysłowiowy „gwóźdź do trumny” wbił kapitan zespołu Dariusz Kochański. Team Kobylnica rozbiła Stal 8-1, i umocniła się na trzecim miejscu w ligowej tabeli.



Grad bramek zobaczyliśmy w starciu zespołów z dolnej części tabeli. Słupia Charnowo mierzyła się z drużyną Nieślubne Dzieci Bońka. Mecz obfitował w wiele sytuacji bramkowych jak i samych bramek. Obydwie drużyny nastawiły się na ofensywny futbol czego efektem były zdobywane bramki średnio co 2,5 minuty.
Zwycięsko z tego pojedynku wyszli zawodnicy nieobecnego w tym meczu Sebastiana Hojczyka, którzy zdobyli od rywala o pięć bramek więcej. Zwycięstwo drużyny w zielono białych koszulkach to efekt mocnej ofensywy w tym meczu, co potwierdzą nam statystyki. W napadzie nie zawodzili: Jarosław Luliński, Michał Zacharski czy Sylwester Dzwonnik. Wszyscy zawodnicy mieli największy udział przy bramkach swojego zespołu, strzelali i asystowali, wymiennie.
Po zwycięstwie nad AP – zespół Hojczyka wygrał po raz drugi, podopieczni Wojtka Krasuckiego nadal mieli po sobotnich grach na swoim koncie jedno zwycięstwo.

Redar wystąpił w tym meczu bez swojego snajpera Fabiana Słowińskiego oraz motoru napędowego – Marcela Staniszewskiego, mimo iż tych dwóch znaczących zawodników nie widzieliśmy, Pomarańczowym nie zabrakło argumentów aby wygrać kolejny mecz w tym sezonie.
Zespół Dariusza Diakowskiego ma silny i zbilansowany zespół, a mecz z Akademia Pomorską ponownie to potwierdził.
Redar kwestię zwycięstwa „załatwił” sobie już po pierwszych 20 minutach meczu. Wynik 5-0, mógł przed drugą odsłoną mówić tylko jedno. Po za tym AP w tym meczu m.in. bez Kobalczyka i swojego golkipera.
Prawdziwą strzelaninę zobaczyliśmy w drugiej odsłonie meczu, w sumie Redar zdobył w niej 9 bramek, a rywal 4. Wraz ze zdobywanymi bramkami przez Pomarańczowych, faworyt również się odkrywał co przyniosło bramki dla AP.
Znakomite zawody rozegrał MVP tego meczu Krzysztof Kozłowski, który wystąpił w roli motoru Redaru w tym meczu. W bramce słowa pochwały dla młodego Patryka Drywa, za skuteczne 
interwencje w bramce. Pomarańczowi wygrali swój 8 mecz w tym sezonie, kolejny zwycięski bardzo pewnie.

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto