Wybierz ligę

Aktualności

03 LUT 2019

Stal przegrywa z AF. Pierwsza porażka Zaleskich

8 kolejkę inaugorowaliśmy meczem pomiędzy KS Zaleskie, a Spartą Sycewice. Obydwa zespoły przystąpiły do tego pojedynku w bardzo okrojonych składach. Jako pierwsi bramkę trafili gracze nieobecnego tego dnia Piotra Klawikowskiego. Strzelcem Rafał Bobrowski. Odpowiedzieć starał się kapitan zespołu w różowych strojach ale dobrze wybronił to Patryk Wójcik. W dobrej sytuacji znalazł się również Grzegorz Rzadkiewicz, ale i z tym poradził sobie Mateusz Bokacz który wyjątkowo stanął między słupkami swojej drużyny. Kolejną bramkę chciał zdobyć Bobrowski, ale jego uderzenie piętą wyłapał bramkarz Zaleskich. W 12' minucie udało się podwyższyć graczom z Sycewic. Sprytem zaprezentował się tutaj Bobrowski który przepuścił piłkę pomiędzy nogami uderzoną przez Michała Giersza, a ten gol ostatecznie został zaliczony kapitanowi Sparty. "Szarpać" ataki swojej drużyny próbował Piotr Bokacz ale uderzył daleko obok bramki. Przed przerwą bramkę zdobył jeszcze Szymon Mytych po uderzeniu z dystansu.
W drugiej części spotkania bliżej zdobycia bramki byli gracze KSZ. Mocno uderzał Bokacz, lecz piłka powędrowała tylko obok słupka. Niedługo później ładną bramką od słupka popisał się grający tego dnia "w polu" Daniel Libigocki. Następnie kolejne dwie znakomite okazje miał kapitan drużyny w różowych trykotach, lecz nie udało mu się ich wykorzystać. Ta sztuka udała się Sparcie Sycewice która podwyższyla na 5:0 w 28' minucie dzięki Rafałowi Bobrowskiemu. Po tej bramce ekipa Michała Giersza poprosiła o czas. Po przymusowej przerwie okazje mieli gracze z drużyny Zaleskich za sprawą Arkadiusza Szarek, oraz Adriana Orzechowskiego. Następnie po raz kolejny bezwzględnością popisali się gracze Sparty Sycewice którzy wymierzyli kolejny cios w stronę swoich rywali. Swoje pierwsze trafienie w tym meczu zanotował Jarosław Cudziło. Po tym trafieniu rywali tym razem o czas poprosili gracze Piotra Bokacz. Po krótkiej przerwie honorową bramkę zdobyli gracze KS Zaleskie której autorem był Krystian Pawlik. Przed zakończeniem spotkania do siatki po raz trzeci zdołał trafić Rafał Bobrowski ustalając wynik tego spotkania na 7:1.


Drugi mecz to spotkanie Redaru Słupsk, oraz Work Europa Baltic. Drużyna Arkadiusza Ryjewskiego chciała przeciwstawić się ekipie Dariusza Diakowskiego, która pewnie kroczy po tytuł mistrzowstki rozgrywek Futsalu. Pierwszy strzał jaki przyszło nam zobaczyć w tym meczu był autorstwa kapitana Redaru. Paweł Kauch z rzutu wolnego uderzył tylko obok bramki Kamila Petrykowskiego. Mimo zmarnowanej sytuacji i tak jako pierwszy na prowadzenie wyszedł zespół Diakowskiego. Bramkę dającą prowadzenie zdobył Krzysztof Kozłowski. Ze strony Balticu zaatakował Kamil Klimas, ale bezbłędnie zachował się bramkarz Wojtanowski. Następnie dobre sytuacje mieli gracze Pomarańczowych. Uderzał Paweł Kauch, a jego strzał z linii bramkowej wybił Paweł Woś. Sytuację sam na sam z bramkarzem miał również Krzysztof Kozłowski, ale jego uderzenie wybronił goalkepeer drużyny Work Europa. W 10' minucie zobaczyliśmy podwyższenie ze strony Redaru, kiedy to błąd obrony wykorzystał Wojciech Wójcik. Szybko zdołał również odpowiedzieć Team Ryjewskiego. Bartosz Warwas popisał się sprytnym wykończeniem obok interweniującego Wojtanowskiego zdobywając bramkę na "kontakt". Nie załamało to drużyny managera Diakowskiego, ponieważ w dwie minuty potrafili trafić dwie bramki autorstwa Wójcika, oraz Kaucha. Po drugiej stronie swoich sił spróbował aktywny tego dnia Kamil Klimas, lecz uderzył za lekko dla bramkarza. Przed przerwą Redar zdobył jeszcze dwa trafienia za sprawą Krzysztofa Kozłowskiego i na przerwę schodzili z pewnym pięciobramkowym prowadzeniem. 
Na początku drugiej części spotkania do ataku pewnie ruszyli gracze wicemistrzów ubiegłerocznych rozgrywek Futsalu. Mocno zagotowało się pod bramką drużyny Work Europa, lecz dobrze udało im się wyjść z tej opresji. Po obronie zmasowanych ataków rywali zaatakować postanowił Dorian Jarest, oraz Kamil Klimas, lecz tutaj znów bezbłędnie zachował się Bartłomiej Wojtanowski. Stworzone sytuacje zaowocowały w 33' minucie kiedy to Maciej Kozłowicz w bardzo dobry sposób minął obrońcę strzelając obok interweniującego bramkarza. Bardzo szybko odpowiedział Redar, ponieważ w tej samej minucie do siatki trafił Wojciech Wójcik. Ten sam zawodnik mógł podwyższyć 60 sekund później ale uderzył obok słupka. Z dobrym kontratakiem wyszli również gracze Balticu, ale zdołała to zablokować obrona rywali. Dobrze uderzał również manager Dariusz Diakowski, ale jego uderzenie powędrowało obok bramki Kamila Petrykowskiego. Przed zakończeniem spotkania okazje mieli również Marek Kublik, oraz Karol Zduniak, lecz obydwa strzały nie zdołały wpaść do siatki bramkarza Wojtanowskiego i to Redar dopisuje kolejne 3 pkt na swoje konto. 


 
Następny mecz to konfrontacja Stali Jezierzyce, oraz Aktywnej Fabryki. Obydwie drużyny przystępowały do tego meczu osłabione brakiem swoich etatowych kapitanów. Pierwszą dobre sytuacje bramkowe zobaczyliśmy ze strony AF. Najpierw strzelał Piotrowski, a następnie Marcol, lecz w tym przypadku piłka nie znalazła drogi do bramki. Szczęście do graczy Michała Gaca uśmiechnęło się w 8' minucie gdy Krzysztof Dziewientkowski zagrał do Roberta Jancza, a ten pewnie załadował piłkę do siatki i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Za konstruowanie akcji wzięła się również ekipa Stali Jezierzyce. W przeciągu minuty swoje trafienia zanotowali Mateusz Rawski, oraz Piotr Bentkowski. Z rzutu wolnego mógł podwyższyć Rawski ale uderzył tylko w mur. Niedługo później bo w 13' i 14' minucie kolejne trafienia zanotowali Mariusz Zakrzewski, oraz Tomasz Perkowski i to Stal pewnie prowadziła. Odrobiać straty próbowali gracze Aktywnej między innymi za sprawą Jancza, czy Piotrowskiego ale piłka mijała bramkę strzeżoną przez młodego goalkeeper'a drużyny z Jezierzyc. Na minutę przed końcem trafienia zdobyli jeszcze gracze Aktywnej Fabryki. Z rzutu wolnego uderzał Krzysztof Piotrowski, lecz piłka odbiła się od Mateusza Rawskiego, kompletnie myląc bramkarza Pawła Walo i przy okazji wpadła do siatki. Przed zakończeniem pierwszej połowy kapitalną okazję miał również Bentkowski, lecz nie zdołał zamienić jej na bramkę.
Tuż po przerwie do ataku ruszyli piłkarze Aktywnej. Uderzał Krzysztof Piotrowski, ale dobrze zachował się Walo broniąc ten strzał. Odpowiadał Andrzej Pakuła, lecz jego mocny strzał również wyłapał Mariusz Małek. Kapitalną sytuację miał Robert Jancz, ale górą tutaj po raz kolejny był młody bramkarz Stalówki. W 26' minucie dystans do rywala zmniejszył Krzysztof Dziewientkowski kiedy to wychodząc oko w oko z bramkarzem drużyny przeciwnej pewnie wykończył tą sytuację trafiając swoją 4 bramkę w tym sezonie. Szybko mógł odpowiedzieć Oskar Czaiński, lecz w kapitalnej sytuacji przestrzelił. Zdobyta bramka dobrze nakręciła graczy Michała Gaca, ponieważ do kolejnych okazji dochodzili między innymi Marcol czy Piotrowski. W 35' minucie niefrasobliwość obrony sprytnie wykorzystał Marcol, a przewaga Stali stopniała do tylko jednego gola. Ekipa w której kapitanem tego dnia był Sebastian Łukaszewicz kapitalnie poszła za ciosem, ponieważ minutę później do nieprawdopodobnej sytuacji doprowadził Dawid Bronisz, który strzałem z dystansu doprowadził do wyrównania. Mamy remis w tym spotkaniu! Gracze Aktywnej Fabryki co raz bardziej zaczęli dochodzić do głosu. Bramkę mógł zdobyć jeszcze raz Marcol po zagraniu z rzutu rożniego przez Dziewientkowskiego, ale uderzył obok. W 38' minucie euforia po stronie AF. Robert Jancz trafił ładną bramkę od słupka wyprowadzając swój zespół na prowadzenie! W ostatniej sekundzie meczu mógł wyrównać Bentkowski, lecz nie trafił w kapitalnej okazji i Stal przegrywa z Aktywną Fabryką 6:5!


 

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto