Wybierz ligę

Aktualności

22 STY 2019

Pierwsze zwycięstwo Słupii, Redar pewnie wygrywa

W kolejnym meczu zobaczyliśmy drużyny Redaru Słupsk, oraz Golden Boys. Mimo że bez Marcela Stanischewskiego, oraz Fabiana Słowińskiego na zawody stawiła się drużyna Pomarańczowych była ona zdecydowanym faworytem tego spotkania. Worek z bramki otworzył Wojciech Wójcik który w 3' minucie pokonał Cezarego Czarneckiego. Swojej szansy również szukał kapitan Paweł Kauch ale bez trudu poradził sobie z tym goalkeeper. W 7' minucie zobaczyliśmy pierwszą poważną sytuację zespołu Konrada Dudkowskiego. Z rzutu wolnego strzelał Marcin Wiśniewski, ale zdołał obronić to Bartłomiej Wojtanowski. 60 sekund później zobaczyliśmy kolejną bramkę ze strony Redaru. Marcin Pacholski strzałem od słupka pokonał bramkarza drużyny przeciwnej. Następnie dwie dobre sytuacje miał Krzysztof Kozłowski których nie zdołał wykorzystać. Przy trzeciej bramce Pomarańczowych bardzo dobrze zachował się Wojtanowski który w kapitalny sposób wyrzucił piłkę w kierunku pola karnego rywali, a tam do niej dopadł Wójcik który bez trudu pokonał Czarneckiego. Przed przerwą sytuacje mieli jeszcze napastnicy Golden Boys ale nic z tego nie wyszło. Syrnyk, oraz Kwidzyński nie zdołali dopisać bramek na swoje konto. 
Po przerwie obraz gry nie zmienił się. Redar ciągle atakował, natomiast drużyna GB próbowała mądrze się bronić przy okazji wyprowadzając kontrataki. Obronę drużyny Dudkowskiego w głównej mierze nękał Krzysztof Kozłowski. Strzelać próbował Wójcik ale obronił to bramkarz Konrad Dudkowski (w przerwie nastąpiła zmiana bramkarzy przyp.red). W 31' minucie ładną akcję zaprezentowali nam gracze Dariusza Diakowskiego. W pole karne dorzucał Kozłowski, a ładną bramkę z woleja trafił kapitan Paweł Kauch. Później olejną sytuację miał Wiśniewski ale poradził sobie z tym Wojtanowski. Minutę później kolejną akcję miał "Wiśnia" który popisał się dobrym dryblingiem ale tutaj znów dobrze zachował się bramkarz Pomarańczowych. Trafienie na 5:0 to gol autorstwa Jarosława Radzkiego który dostał dobrą "wystawkę" od Wójcika przy okazji pewnie trafiając do siatki. Przed zakończeniem spotkania swoje okazje mieli Michał Syrnyk, oraz Adam Baranowski czego nie zdołali zamienić na bramki i to Redar pewnie wygrywa 5:0.


Minuta ciszy upamiętniająca zmarłego Prezydenta Pawła Adamowicza
 
Ostatnie spotkanie jakie przyszło nam oglądać w niedzielne popołudnie to mecz Słupii Charnowo, oraz Work Europa Baltic
Pogrążoną w kryzysie drużynę Arkadiusza Ryjewskiego podejmował zespół Wojciecha Krasuckiego bez swojego lidera Piotra Szumskiego, który tego dnia pauzował za nadmiar żółtych kartek. Pierwsza próba była autorstwa Gabriela Słodzińskiego ale pewnie wyłapał to Mariusz Surowiec. W 5' minucie na prowadzenie wyszedł zespół Balticu kiedy to Karol Zduniak popisał się ładną bramką z powietrza. W 10' minucie odpowiedzieli gracze z Charnowa zdobywając gola autorstwa Kamila Skowrońskiego. Po bramce wyrównującej do ataku ruszyli gracze Krasuckiego. Najpierw próbował Łukasz Lisowski, a następnie Konrad Łachwa. Z obydwoma strzałami pewnie poradził sobie Kamil Petrykowski. Przed przerwą zobaczyliśmy dwie kapitalne akcje ze strony jednej i drugiej drużyny. Najpierw sam na sam z bramkarzem zmarnował Piotr Chmiel, a po drugiej stronie dogodnej sytuacji nie wykorzystał Hubert Niemiec i na przerwę schodziliśmy z bramkowym remisem. 
Na początku drugiej połowy genialną bramkę mógł zdobyć Piotr Chmiel który uderzył z powietrza lewą nogą, ale piłka przeleciała tylko nad poprzeczką. Podwyższyć mogła również Słupia Charnowo ale Patryk Gut uderzył w słupek bramki w której stał bramkarz Petrykowski. Następnie ten sam zawodnik miał stuprocentową sytuację której nie udało mu się wykorzystać, a górą był tutaj bramkarz drużyny Work Europa. Taką samą okazję miał również Marek Kublik z zespołu Niebieskich, lecz również nie zdołał jej wykorzystać. W 30' minucie bramkę dającą prowadzenie zdobył Kamil Skowroński, a manager Balticu poprosił o "czas". Gdy już powróciliśmy do gry zobaczyliśmy kolejną kapitalną sytuację Słupii Charnowo ale strzał Lisowskiego zatrzymał się na słupku. Odpowiadali Kozłowicz, oraz Chmiel ale te strzały przeleciały obok bramki strzeżonej przez Mariusza Surowca. W 34' minucie do remisu mogli doprowadzić gracze Niebieskich. Faulowany w polu karnym był Karol Zduniak po czym sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł sam poszkodowany i fatalnie przestrzelił nad poprzeczką. W ostatniej akcji meczu jeszcze jedną zabójczą kontrę przeprowadzili gracze Krasuckiego. Patryk Gut zagrał do Mateusza Szewczyka który pewnie wykończył akcję i wbił gwóźdź do trumny drużyny Arkadiusza Ryjewskiego i pierwsze zwycięstwo Słupii Charnowo stało się faktem. 
W drugiej połowie spotkania kontuzji uległ Gabriel Słodziński która wykluczyła go z kontynuowania tego meczu. Gabrysiowi życzymy zdrowia i jak najszybszego powrotu na boisko!


Minuta ciszy upamiętniająca zmarłego Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto