Wybierz ligę

Aktualności

20 GRU 2018

Stal i Redar z kompletem

Przedostatni mecz 3 kolejki to spotkanie Stali Jezierzyce, oraz Słupii Charnowo, która chciała przeciwstawić się czwartej drużynie ubiegłego sezonu. W pierwszej minucie zobaczyliśmy akcję Bentkowskiego, oraz Biela w której rosły obrońca Stali wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Do wyrównania dwukrotnie próbował doprowadzić Szumski, ale w obu przypadkach piłka nie znalazła drogi do bramki. Uderzał również Mateusz Rawski, ale ten strzał był za lekki dla doświadczonego bramkarza Surowca. Głównie to podopieczni Dariusza Miecznikowskiego konstruowali sytuację na boisku, natomiast Słupia starała się odpierać zmasowane ataki przeciwnika. W 9' minucie dowódca drużyny z Charnowa poprosił sędziów stolikowych o czas dla swojej drużyny. Po rozpoczęciu gry po krótkiej przerwie szybko mógł podwyższyć zespół Stali, kiedy to Maciej Miecznikowski uderzył w słupek. Ze strony graczy w czarnych trykotach znów próbował Piotr Szumski ale dobrze wybronił to młody bramkarz Stali. Swoją szansę miał również Makowiecki, ale tutaj również dobrze zachował się Paweł Walo. Ze strony Stali dobrze z rzutu wolnego uderzał Piotr Bentkowski, ale jego uderzenie przeleciało obok spojenia bramki z poprzeczką Mariusza Surowca. Bramkę udało zdobyć się w 13' minucie kiedy podwyższył Maciej Miecznikowski. Trafić gola kontaktowego znów próbował Piotr Szumski, który dwoił się i troił ale piłka znów poleciała obok bramki. Okazję miał również Damian Sadura, który dostał kapitalne podanie od Marcina Strzębały, ale tylko w znany dla siebie sposób uderzył obok słupka bramki Słupii Charnowo. Przed przerwą jeszcze dwie bramki trafili gracze Dariusza Miecznikowskiego, a na tablicy wyników widzieliśmy wynik 4:0.
Po przerwie Stalówka nie przestawała strzelać. W przeciągu 5 minut dwie bramki zdobył Piotr Bentkowski i przewaga ekipy w żółtych strojach stawała się coraz bardziej widoczna. Swoją doskonałą sytuację w polu karnym miała też ekipa Wojciecha Krasuckiego. Tutaj znów pokazał się Szumski który już miał się szykować do strzału ale piłkę spod nóg wślizgiem wybił mu kapitan drużyny z Jezierzyc - Mateusz Perlański. Bramka na 6:0 to trzecie trafienie Piotra Bentkowskiego, klasyczny hat-trick! Kolejną okazję dla swojego zespołu wypracował znów Marcin Strzębała który po bardzo dobrym dryblingu, wyłożył piłkę do Mariusza Żurka, a ten kopnął zdecydowanie za lekko dla Mariusza Surowca i to górą był tutaj doświadczony bramkarz. Okazję sam na sam z bramkarzem miał również Damian Sadura, ale znów nie udało mu się pokonać goalkeeper'a. W końcowych minutach po podaniu Andrzeja Pakuły na pustą bramkę trafił jeszcze Maciej Miecznikowski ustanawiając wynik spotkania na 7:0.

 

W ostatnim meczu przed przerwą świąteczną zobaczyliśmy ekipę Redaru Słupsk, oraz Team Kobylnica. Pomarańczowi zagrali bez Marcela Stanischewskiego, natomiast drużyna Milewicza stawiła się z nieobecnym ostatnio Mateuszem Słumińskim. Szybko, bo już w 1' minucie bramkę trafił Krzysztof Wańdzio wyprowadzając swoją ekipę na prowadzenie. Odpowiedzieć mógł Fabian Słowiński, ale górą z tego pojedynku wyszedł rosły bramkarz ekipy z Kobylnicy. Następnie w polu karnym przewinienia dopuścił się Piotr Kwiecień, po czym sędzia bez wahania wskazał na rzut karny do którego podszedł Słowiński. Ten pojedynek wygrał Łukasz Wojtanek, który wybronił uderzenie napastnika Redaru. W 6' do wyrównania doprowadziła ekipa Dariusza Diakowskiego. Z ostrego kąta uderzył kapitan zespołu, gdzie piłka odbiła się jeszcze od obrońcy i wpadła do bramki. W 9' i 10' minucie dwa szybkie ciosy wymierzył zespół Pomarańczowych za sprawą Fabiana Słowińskiego. Warto wspomnieć że przy drugiej bramce kapitalną podcinką nad bramkarzem popisał się napastnik z ekipy Diakowskiego. Odpowiedzieć próbował dobrze dysponowany tego dnia Krzysztof Wańdzio, ale piłka po jego strzale poleciała wysoko nad poprzeczką. W 16' minucie bramkę na 4:1 trafił jeszcze Marcin Pacholski. Piłka po jego uderzeniu przeleciała po rękach bramkarza. Dwie minuty później znów zabłysnął Fabian Słowiński który wyłożył doskonałą piłkę do Jarosława Radzkiego a ten bez trudu wpakował ją do siatki. Przed przerwą ładną bramkę z rzutu wolnego zdobył jeszcze Krzysztof Wańdzio, który zmusił Wojtanowskiego do kapitulacji.
Po przerwie zobaczyliśmy ładną akcję ze strony Redaru. Słowiński zgrał piłkę klatką piersiową do Krzysztofa Kozłowskiego, a ten huknął jak z armaty ale futbolówka poleciała obok bramki strzeżonej przez Łukasza Wojtanka. Podwyższyć mógł Marcin Pacholski ale jego uderzenie wylądowało na słupku. Trafić mógł również Krzysztof Kozłowski, lecz w sytuacji sam na sam nie zdołał tego zamienić na bramkę. Kapitalną obroną popisał się Łukasz Wojtanek, który obronił ten strzał "pajacykiem" z którego słynął legendarny bramkarz polskiej reprezentacji - Artur Boruc. W 24' minucie znów pokazał się Fabian Słowiński który zagrywał krzyżakiem do Wojciecha Wójcika. Bliski interwencji był goalkeeper Teamu Kobylnica, ale piłka ostatecznie wpadła do bramki. Zaatakowała również drużyna Milewicza. Wańdzio wystawiał piętą do Golańskiego, ale piłka przeleciała tylko obok bramki. W 30' minucie dobrą akcję przeprowadził Piotr Kwiecień który wystawił piłkę do Krzysztofa Wańdzio, a ten trafił trzecią bramkę tego wieczoru! Strzelał również kapitan ekipy z Kobylnicy, ale piłka minęła się z bramką Wojtanowskiego. W 33' minucie grający manager Przemysław Milewicz dobrze zamarkował strzał, myląc swoich rywali po czym podał do Piotra Kwiecień który pewnie strzelił bramkę i zmniejszył przewagę rywali tylko na dwie bramki. Widząc taki obraz rzeczy drużyna Redaru wzięła się mocno do pracy i w 5 minut zaliczyła trzy trafienia autorstwa Słowińskiego, Kozłowskiego i Radzkiego. Drużyna w pomarańczowych strojach wygrała pewnie ten mecz 9:4 co pozwala jej się utrzymać w czołówce tabeli podczas przerwy świątecznej.

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto